Acerolinki witaminy dla dzieci
Jesień to ciężki czas dla naszego organizmu. Brak słońca, spadek temperatury to prawdziwa pożywka dla drobnoustrojów, które tylko czekają na spadek odporności żeby zainfekować nasz organizm. Szczególnie narażone na infekcje są nasze dzieci, które we wrześniu wracają do szkół i przedszkoli gdzie narażone są na kontakt z licznymi drobnoustrojami, które "przynoszą" również do domu zarażając najbliższych.
W okresie jesieni postanowiłam wzmocnić odporność Oskara żeby przede wszystkim przygotować jego organizm na powrót do szkoły. Zdecydowałam się na suplementację witaminy C. Po przejrzeniu licznych produktów zdecydowałam się na Acerolinki firmy Noble Medica. Jak wiadomo dzieciaki nie są zbyt chętne do brania leków a już tym bardziej do łykania jakichkolwiek tabletek. Dlatego wybrałam witaminę C, którą moje dziecko nie potraktuje jako przykry obowiązek tylko z chęcią sięgnie po kolejną porcję witaminy. Nina na Acerolinki jest jeszcze za mała, bo są to pastylki przeznaczone dla dzieci od 3-go roku życia, ale jedną na posmakowanie zjadła z wielką chęcią ;)
ACEROLINKI
Acerolinki to pudrowe misie do ssania dla dzieci. Pastylki zawierają naturalną witaminę C z owoców wiśni Aceroli. Acerola to wyjątkowy owoc, którego zaledwie 4,5 g zawiera tyle witaminy C co kilogram cytryn. Owoce Aceroli zwalczają wolne rodniki, które przyczyniają się do osłabienia systemu immunologicznego organizmu. Naturalna witamina C zawarta w tych niezwykłych owocach jest dużo lepiej przyswajalna niż ta pochodzenia syntetycznego.
WITAMINA C zawarta w misiach przyczynia się do:
- zmniejszenia uczucia zmęczenia i znużenia oraz prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego i odpornościowego
- prawidłowej produkcji kolagenu w celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania skóry, kości, chrząstki, zębów, dziąseł i naczyń krwionośnych
- utrzymania prawidłowego metabolizmu energetycznego
- utrzymania prawidłowych funkcji psychologicznych
- zwiększenia wchłaniania żelaza niehemowego
- regeneracji zredukowanej formy witaminy E
- zwiększenia przyswajania żelaza
Produkt otrzymujemy w plastikowym słoiczku, w którym znajduje się 60 misio-tabletek do ssania. Jest to porcja, która wystarcza na jeden miesiąc, ponieważ zalecane spożycie to 2 misie dziennie. W jednym misiu o znajduje się 160 mg ekstraktu owoców Aceroli, w tym 40 mg witaminy C. Dzienna zalecana porcja stanowi zatem 100% dobowego zapotrzebowania na witaminę C.
Na słoiczku znajdziemy kolorową i jednocześnie bardzo czytelną etykietę ze wszystkimi niezbędnymi informacjami. Pudrowe pastylki w kształcie małych misiów wyglądają bardzo uroczo ponieważ są dopracowane w szczegółach. Misie smakują zupełnie tak, jak znane wszystkim owocowe pudrowe cukierki. Oskara nie trzeba było specjalnie zachęcać do zażywania witaminki. Z chęcią sięgał po codzienną porcję smacznych misiów. Jesteśmy w trakcie zużywania drugiego już opakowania Acerolinek. To, co zauważałam to na pewno ich wpływ na układ odpornościowy. Pod koniec września Oskar się przeziębił. O ile zazwyczaj takie infekcje trwały u niego dosyć długo i zawsze wzmagały jego egzemę w tym czasie, to tym razem sprawa rozegrała się dosyć szybko i bez komplikacji. Po 3 dniach od pierwszego kichnięcia po katarze nie było już śladu. No i co dla mnie najważniejsze w okresie obniżonej odporności nie zaatakowała go egzema. Jestem na tyle zadowolona, że postanowiłam wprowadzić Acerolinki na stałe do diety syna w okresie jesienno - zimowym. Nie tylko ze względu na wzmocnienie odporności organizmu, ale również ich korzystny wpływ na skórę Oskara przy infekcjach.
20 komentarze
Dobra sprawa z takimi witaminami dla dzieci i nie tylko w czasie jesieni warto taką suplementację brać :)
OdpowiedzUsuńTe witaminki wyglądają uroczo! Na pewno dzieci chętniej zażywają witaminki, które mają kształt słodkiego misia :D
OdpowiedzUsuńWyglądają uroczo, w sam raz dla dziecka. Kiedyś się pewnie i mnie przydadzą ;)
OdpowiedzUsuńSuper rozwiązanie, Mam problem z podawaniem witamin dla Kuby- bo nie umie łykać tabletek - taki miś z pewnością mu się spodoba.
OdpowiedzUsuńMusze wypróbować jak tylko Julka skonczy 3lata
OdpowiedzUsuńnie znam tego
OdpowiedzUsuńKiedys kupowalam misie. Tylko za Chiny swiata nie pamietam jakiej to bylo firmy. Teraz musze kupic i tran i cos nad odpornosv. Moje dzieci lubia takie misie. Bierzemy w tym ksztalcie osłonki przy antybiotykach. Zacheca bardziej niz łykanie zwyklych tabletek
OdpowiedzUsuńŚwietny sposób na to, aby namówić dzieci do brania tabletek, które im pomagają, a przecież odporność jest mega ważna. Szkoda, że za moich czasów takich nie było :P
OdpowiedzUsuńJak byłam mała bardzo lubiłam takie misiowe witaminki :D
OdpowiedzUsuńTakie naturalne preparaty witaminowe są najlepsze :) Fajnie, że te tabletki mają kształt misiów, bo na pewno zachęcają dzieci do regularnego ich przyjmowania :)
OdpowiedzUsuńNo fajna sprawa jednak synek póki Co jest za malutki bo nie ma 3 latek he he
OdpowiedzUsuńBardzo fajne rozwiązanie dla dzieciaczków nie lubiących łykać tabletek :)
OdpowiedzUsuńJakbym była dzieckiem to wręcz domagałabym się tych misiów! ;D
OdpowiedzUsuńMoja Sylka póki co przyjmuje tylko wit. D i Vibovit. Ale o takich pastylkach rowniez pomysle :)
OdpowiedzUsuńMoj jeszcze za mały na takie rzeczy, na razie podaję wit D i kp- to chyba najlepsza ochrona ;)
OdpowiedzUsuńAle słodkie ;D Sama bym takie zażyła ^^
OdpowiedzUsuńMój Antoś często choruje. Niedługo kończy trzy lata, więc zakupimy te witaminy. Może nam też się sprawdzą.
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie naturalne preparaty :)
OdpowiedzUsuńJa podaje moim dzieciom tran. Oboje uwielbiają i chętnie przyjmują. Te witaminki też fajnie wyglądają
OdpowiedzUsuńDzieciaczka jeszcze nie mam co prawda, ale sama z chłopakiem w okresie jesienno-zimowym dbamy o wzmocnienie organizmu witaminami. W efekcie mniej chorujemy i nasze samopoczucie jest o wiele, wiele lepsze:)
OdpowiedzUsuń