Przebarwienia skóry powstają w wyniku ekspozycji na słońce, ciąży, trądziku, zabiegów medycyny estetycznej, mechanicznych uszkodzeń skóry i dojrzałego wieku. Wszystkie te czynniki zaburzają proces wytwarzania melaniny - barwnika skóry. Przebarwienia nasilają się wraz z wiekiem i dotyczą co 3 kobiety po 30 roku życia i aż 90 % kobiet po 50 roku życia.
Likwidowanie przebarwień powinnyśmy zacząć używając odpowiednich kosmetyków. Dzisiaj przedstawię kompleksowy zestaw marki novaclear, który ma za zadanie walczyć z przebarwieniami skóry. W serii kosmetyków WHITEN znalazłam 4 produkty: żel do mycia twarzy, skoncentrowane serum, krem SPF 50+ na dzień, krem na noc. Składniki zawarte w tych kosmetykach mają za zadanie rozjaśnić istniejące przebarwienia i zapobiegać powstawaniu nowych. Dodatkowym efektem jest anti-aging.
Zacznę od żelu do mycia twarzy. Żel jest umieszczony w butelce zakończonej wygodną w użyciu pompką. Jej pojemność to 150 ml. Konsystencja kosmetyku jest bardzo rzadka, wręcz wodnista. Jest wydajny bo już przy użyciu jednego dozowania dokładnie zmyjemy makijaż i wszelkie nieczystości z twarzy. Poradzę tylko żeby omijać okolice oczu, bo lekko szczypie gdy dostanie się do oka. W swojej formie jest bardzo delikatny, lekko się pieni i nie posiada zapachu. Ma jasną bursztynową barwę. Swoje właściwości rozjaśniające zawdzięcza połączeniu aktywnej alfa arbutyny z witaminą C. Alfa arbutyna jest związkiem o właściwościach wybielających. Dodatkowo witamina C nadaje skórze blasku, działa wygładzająco i naprawia uszkodzenia wywołane przez słońce. W żelu zawarty jest również ekstrakt z lukrecji, który łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia.
Serum wybielające, które w swoim składzie podobnie jak żel zawiera alfa arbutynę i witaminę C. Zostało też wzbogacone o kwas azelainowy, który ma przede wszystkim działanie przeciwzapalne i antybakteryjne. Jego zastosowanie jest polecane w wypadku skóry trądzikowej. Kwas ten ma również właściwości zmniejszające przebarwienia - nie tylko te potrądzikowe. Tetrapeptyd zawarty w serum stymuluje produkcję kolagenu i stanowi wsparcie dla struktury skóry. Kosmetyk otrzymujemy w szklanej buteleczce o pojemności 50 ml. Ma bardzo delikatny brzoskwiniowy kolor i formę stabilnego żelu. Serum pozbawione jest zapachu. Buteleczka zakończona jest dozownikiem, który działa bez zarzutu. Dzięki przeźroczystemu opakowaniu możemy na bieżąco kontrolować zużycie kosmetyku.
Wybielający krem na dzień z SPF 50+ . W kremie zawarty jest wysoki filtr ochronny, który chroni skórę przed szkodliwym działaniem promieni UVA/UVB. W kremie zawarta jest rozjaśniająca przebarwienia alfa arbutyna, oraz chroniąca skórę witamina E. Krem ma za zadanie spowolnienie procesu wytwarzania melaniny w skórze, oraz procesów starzenia się skóry. Krem zamknięty w tubie o pojemności 50 ml. Tubka zakończona jest pompką - w przypadku kremów jest to nie tylko rozwiązanie praktyczne, lecz również bardzo higieniczne. Nie dotykamy bowiem dłońmi pozostałej części kosmetyku i nie przenosimy do zawartości bakterii ze skóry. Krem ma nieco zaskakującą konsystencję. Jak na kosmetyk przeznaczony do pielęgnacji dziennej jest dosyć gęsty. Jednak pomimo takiej formy w miarę szybko się wchłania i nie ma problemu z nałożeniem makijażu.
Wybielający krem na noc w składzie zawiera wspominane już wyżej alfa arbutyne, kwas azelainowy i tetrapeptyd. Dodatkowo został wzbogacony o retinol, który ma lekkie działanie złuszczające dzięki czemu redukuje wierzchnie zrogowacenia naskórka, a dzięki temu skóra jest bardziej spoista i jędrniejsza. Krem ma brzoskwiniową barwę i bardzo lekką i delikatną formę. Błyskawicznie się wchłania pozostawiając uczucie miękkiej i gładkiej skóry. Podobnie jak krem na dzień, zamknięty jest w tubce zakończonej wygodną w użyciu pompką.
Cała seria kosmetyków novaclear WHITEN pielęgnuje skórę, rozjaśnia przebarwienia i walczy z procesem starzenia się naskórka. Moja twarz po ponad miesiącu używania tego zestawu, wygląda na zdecydowanie bardziej promienną. Kosmetyki rzeczywiście rozjaśniają przebarwienia bo moje piegi, które zostały po letniej opaleniźnie znacznie wybladły. Podoba mi się również sama szata graficzna. Jest przejrzysta, czytelna i na kosmetycznej półce prezentuje się bardzo elegancko.
Macie problemy z przebarwieniami skóry? Znacie tą serię kosmetyków?
30 komentarze
zamierzam wypróbować tą serię, nie mam dużych problemów z przebarwieniami jednak chciałabym aby moja skóra nabrała jednolitego, jaśniejszego kolorytu
OdpowiedzUsuńna pewno seria sprawdzi się w tym przypadku, cera na prawdę promienieje, tylko potrzeba na to trochę czasu i sumienności w stosowaniu
UsuńPóki co jestem pozytywnie zaskoczona tą serią, mam nadzieję, że do końca stosowania kosmetyków tak pozostanie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że będziesz zadowolona :)
UsuńKrem z filtrami to u mnie mus na wiosnę. Serum mogło by mi się spodobać, bo akurat walczę z trądzikiem .
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie mam przebarwień ale czytam różne opinie o tym zestawie.
OdpowiedzUsuńmuszę się zaopatrzyć, pojawiło się u mnie kilka przebarwień :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety ten zestaw się nie sprawdził bo jeden z kremów mnie zaczął uczulać po pewnym czasie stosowania. Markę lubię mimo wszystko.
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo seria jest naprawdę fajna. Ja też mam taką markę, której krem uczulił moje dzieciaki, ale mimo wszystko jej nie skreśliłam ponieważ inne kosmetyki jak najbardziej nam odpowiadają :)
UsuńNie znam jeszcze tej marki, ale z przyjemnością przetestowałabym te produkty na własnej skórze.
OdpowiedzUsuńW prawdzie nie mam problemu z piegami, ale niestety moja skóra jest problematyczna i ma skłonność do powstawania wyprysków, które pozostawiają po sobie nieładne ślady. Z tego względu, z ogromną chęcią sięgam po kosmetyki wykazujące działanie rozjaśniające i nie wyobrażam sobie bez nich swojej pielęgnacji bo świetnie radzą sobie z tym problemem. Akurat o serii kosmetyków, o której piszesz w dzisiejszym poście słyszę po raz pierwszy, ale mam słabość do witaminy C więc na pewno przyjrzę im się bliżej! <3
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
Ja również mam słabość do witaminy C w kosmetykach, świetnie działa na moją cerę
Usuńdobrze,że nie mam takiego problemu :)
OdpowiedzUsuńMoja mama ma nieliczne przebarwienia, więc jestem przekonana, że linia tych kosmetyków przypadłaby jej do gustu.Według mnie przebarwienia to zmora wielu kobiet, z którą ciężko jest sobie poradzić.
OdpowiedzUsuńDużo dobrego czytałam już o tej serii :)
OdpowiedzUsuńMam ta serie. Jestem w trakie używanie i efekty mnie zadowalaja
OdpowiedzUsuńJa jestem zadowolona z tej serii. Pomogło mi w zwalczaniu czerwonych plam zimą. Rzez zmiane temperatur - z tym gkownie walcze od lat. Stosując całość widzę efekty. Kwestia kto czego od tych kosmetyków wymaga, poniewaz akurat ja np. piegów nie posiadam. Zalezalo mi na czyms innym i to osiagnelam
OdpowiedzUsuńTego typu zestawy są najlepsze. Kompleksowe działanie rzeczywiście daje efekty i chociaż nie miałam okazji się przekonać, jak kosmetyki zwalczają przebarwienia, to wielokrotnie testowałam całe serie - krem na dzień, na noc, serum. Na szczęście nie mam problematycznej cery :) Aczkolwiek seria zapowiada się interesująco, być może polecę ją koleżance, która zmaga się z przebarwieniami.
OdpowiedzUsuńNie mam zbyt dużego problemu z przebarwieniami, a właściwie nigdy takowego nie miałam. Z wiekiem jednak zaczęły takowe powstawać. Ne walczyłam z tym, bo nie przeszkadzały mi one. Zastanawiam się jednak nad zakupem odpowiedniej pielęgnacji, która m.in. zniweluje te przebarwienia:)
OdpowiedzUsuńPóki co jeszcze nigdy nie używałam kosmetyków wybielających. Za to takie przeciw zaczerwienieniom (zwłaszcza zimowym) działają u mnie znakomicie i są zdecydowanie potrzebne. Może te też kiedyś wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńU mnie problem z przebarwieniami pojawił się jakiś czas temu. nie wiem czy to kwestia tarczycy czy tabletek antykoncepcyjnych, ale na początku były naprawdę ogromne! Na cale szczęście szybko zaczęłam z nimi walczyć, w ciąży dostałam dawkę hormonów na tarczycę i powoli znikają. te produkty też mam i używam ich obecnie :)
OdpowiedzUsuńNa swojej skórze jedyne przebarwienia jakie posiadam to te po oparzeniach słonecznych łydek. Niestety podczas jednej z imprez w plenerze założyłam zbyt krótkie spodnie, stałam kilka godzin na pełnym słońcu i nie obyło się bez pogotowia... Jednak udało się te oparzenia wyleczyć, ale... przebarwienia zostały. Nienawidzę tych paskudnych śladów na łydkach. Fajnie, że dodałaś takowy post. Nie znam tych kosmetyków, jednak od kilku miesięcy szukam czegoś właśnie na te przebarwienia po oparzeniach i ... zapiszę sobie nazwę tych kosmetyków. Jak gdzieś dostanę to z chęcią wypróbuję :) A nuż mój problem zniknie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Nie znam , ale w przyszłości może na któryś z nich się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPrzebarwienia to straszna rzecz jak i nie koszmar. Pamiętam jak kilka lat temu się z nimi meczylam. Teraz problemu nie mam ale wiadomo zawsze jakaś mini plamka się znajdzie
OdpowiedzUsuńJa wiecznie mam jakieś przebarwienia i to głównie po zostających (niestety i czasem wyciskanych) syfkach... Czytałam już opinie ale są podzielone zdania na temat tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńWcześniej nie miałam okazji poznać tej marki ;)
OdpowiedzUsuńMoje przebarwienia nie są aż tak widoczne bym musiala z nimi walczyć ale zapamiętam tę markę
OdpowiedzUsuńNie mam przebarwień, więc raczej produkty nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńJa używałam serii whiten i bardzo byłam zadowolona z efektów. Znacznie wybielił moje przebarwienia.
OdpowiedzUsuńMnie też nie zawiodły te produkty bo poradziły sobie z moimi przebarwieniami. Znacznie je wybieliły i skóra wygląda już dużo lepiej i na młodszą ;)
OdpowiedzUsuń